Na nasz piąty i ostatni dzień na Wielkiej Wyspie zaplanowaliśmy plażę! Linia brzegowa na północnym-zachodzie jest wyjątkowo słoneczna i obfituje w piaszczyste plaże.
Nie mamy wiele do napisania. Rano odwiedziliśmy park stanowy Lapakahi, w którym archeolodzy odkryli pozostałości z wioski datowanej na 600 lat wstecz. Co ciekawe, miejsce zostało wybrane przez jej mieszkańców ponieważ twarde skały wulkaniczne mieszają się tutaj z miękkim białym koralem, co pozwalało przycumować pirogi...
Co do farniente, nasz wybór padł na plażę Hapuna Beach - turkusowa woda i drobniutki piasek.
Ale nie będzie to ostatnia plaża - nasz ostatni na Hawai'i kemping znajduje się w Parku Spencera na brzegu oceanu. Wieczorna kąpiel, kolacja i pakowanie plecaków - taki plan na wieczór wyznaczyliśmy sobie.
Następnego dnia rano (sic!) pobudka o 3h30...samolot mamy o 7h na oddalonym o godzinę drogi lotnisku Kailua-Kona... i w ten sposób zataczamy krąg na Wielkiej Wyspie!
Lecimy na
Kaua'i...
A - Kapaa Beach Park, B - Plaża Hapuna, C - Kona
C'est un sèche cheveux cette ile ? Trop beau :)
Canon, vivement la suite !
Vivement la suite, on ne s'en lasse pas!