-
may
22
2012
8
Po dwudniowym zwiedzaniu Montrealu, nasi gospodarze - Maxime i Sabine, zaproponowali nam dwudniowy wypad pod namiot do Parku Narodowego La Mauricie. Ten weekend jest pierwszym, w którym park otworzył swoje drzwi na nowo po długiej zimie. Na dodatek j...
-
may
20
2012
11
Po wieczorze spędzonym z Maximem i jego znajomymi Quebekczykami (wg Wikipedii tak się nazywa mieszkańców tej prowincji), wreszcie udaje nam się obudzić później niż o 7h rano - rekord w drugą stronę pobity - wstajemy o 11h!!
Ponieważ Maxime ma bard...
-
may
20
2012
1
Czwartek rano, pobudka o 5h30, uciekamy (w biegu wręcz) z okropnego hotelu, autobusem i metrem przez Queens do dworca Pennsylvania. Tym razem (wyjątkowo) jesteśmy na godzinę przed odjazdem na dworcu co wszystkim wydaje się normalne - o czym nie pomyś...
-
may
19
2012
4
Droga z Waszyngtonu do Nowego Jorku zajęła nam siedem godzin. Byłoby pięć gdyby nie fakt, że nadzialiśmy się na masakryczne korki przed samym lotniskiem. Zdążyliśmy oddać samochód na czas, po czym zakwaterowaliśmy się w bardzo przyjemnym hotelu nieda...
-
may
16
2012
10
Nie wydało się nam szczególnie dziwne, że po tylu dniach pięknego słońca, musiał spaść deszcz. Ale żeby spadło go aż tyle i akurat tego jednego dnia, który mieliśmy poświęcić na amerykańską stolicę, się już nie spodziewaliśmy.
Waszyngton przywita...
-
may
14
2012
8
Po nocy spędzonej w motelu Super 8 (niezły ale jak na razie, najgorszy z wszystkich) znów wita nas rano piękna pogoda, pomimo zapowiadanego deszczu. "Śniadanie" zjadamy na zewnątrz na krawężniku przed motelem, już o 8h rano skąpanym w promieniach sło...
-
may
13
2012
7
Kolejny dzień już z kolei budzimy się o 6h rano i znów też wita nas piękne słońce. Pewne rzeczy tutaj (przynajmniej na razie) się nie zmieniają. Tym razem jednak droga wiedzie nas do Baltimore.
Baltimore jest miastem portowym, które nie posiada ty...
-
may
12
2012
10
Filadelfia czyli Philly (czyt. 'fili') - czarujące miasto, które przywitało nas wczoraj rano pięknym słońcem. Trzeba powiedzieć, że odkrywa się ono w piękny sposób dla przyjeżdżających autostradą.
Tym razem, nie popełniliśmy tego samego błędu c...
-
may
11
2012
13
Pierwsza dobra wiadomość : żyjemy i mamy się dobrze !
Wylądowaliśmy po ośmiu godzinach (sic!) na lotnisku JFK. Czas miejscowy - 16h20. Nasz czas realny 22h30 (plus po nocy nie przespanej bo bagaże na ostatnią minutę przecież muszą być robione...)...
-
may
10
2012
8
Dzisiaj nadszedł dzień wyjazdu !
Spędziliśmy bardzo krótką noc kończąc z wielkim trudem pakowanie, sprawdzanie czy niczego nie zapomnieliśmy, myśląc jednocześnie o tym czego wzięliśmy za dużo. W końcu, gdzieś koło czwartej nad ranem powiedzieliśmy...