12 December 2012

nouvelle-zelande Maoryska Rotorua

Aktyzność wulkaniczna Nowej Zelandii służy nie tylko turystom w kopaniu baseników gorącej wody na plaży, czy podgrzewaniu kuferków mieszkańcom miasta Auckland. Pierwsi na tych ziemiach, Maorysi, przez wieki czerpali dobrodziejstwa płynące ze zjawisk geotermalnych i wykorzystywali je w życiu codziennym jako naturalne i odnawialne źródło energii. Dziś, ich potomkowie mieszkający w miasteczku Rotorua kultywują tę tradycję.

Rotorua to jeden z najważniejszych ośrodków kultury Maorysów - znajduje się tu jedyny w Nowej Zelandii maoryski teatr! By móc przyjrzeć się bliżej ich tradycjom, decydujemy się na zwiedzenie jednej z ich wiosek - Whakarewarewa Thermal Village (w skrócie Whaka, czyt. 'faka'). Maorysi mieszkają tu od wieków, a od dziesiątek lat udostępniają zwiedzanie turystom. Oczywiście to wszystko to turystyczny business: w cenie biletu mamy przewodnika i spektakl, ale nie szkodzi, bardzo się nam podobało.

rotorua
Oryginalna nazwa wioski to 'Te Whakarewarewatanga O Te Ope Taua A Wahiao' co oznacza 'Powstanie wojowników Wahaio'

W pierwszej kolejności nasza przewodniczka stara się nam przybliżyć wszystkie rodzaje przejawu aktywności wulkanicznej: fumarole, solfatary, pierdzące błoto ('mud volcano'), gejzery, gorące baseny zabarwione z zewnątrz minerałami, a wewnątrz bakteriami ciepłolubnymi - wszystko to, co tak dobrze pamiętamy z parku narodowego Yellowstone. Oczywiście tutaj również wszechobecny jest zapach siarkowodoru (zgnitych jajek).

rotorua

rotorua
Steamer czyli parowy piekarnik. No tak, po co korzystać z prądu...

rotorua

Nasza przewodniczka wyjaśnia nam również w jaki sposób Maorysi wykorzystują te fenomeny w życiu codziennym. Kuchnia, darmowe ogrzewanie podłogowe, pralnia, prysznic, kąpiele termalne i terapeutyczne. Podobno po jednej kąpieli w takiej wodzie, wszystkie bóle znikają w mgnieniu oka. Oczywiście nas kosztowałoby to 50$ od osoby za wejście do prywatnego ośrodka Polynesian Spa dla turystów. Tutaj mieszkańcy kąpią się za darmo.

rotorua

rotorua
Wanny mieszkańców i ich wyrafinowany system kanalizacyjny

rotorua

rotorua
A tutaj sie pierze.

Domy mieszkańców są całkiem nowoczesne, więc nie budzą w nas większego zainteresowania.

rotorua

rotorua

rotorua
Oczywiście Maorysi są dziś albo katolikami albo protestantami. Ich tradycyjne wierzenia stanowią część bagażu kulturalnego. Ciekawostka, w twardej ziemi pochodzenia wulkanicznego nie da się kopać, zmarłych chowa się więc na ziemi. Stąd taka wysokość grobów.

rotorua
To tiki, totemy Maorysów przyjmujące formy humanoidalne.

Spacerujemy dookoła wioski w oczekiwaniu na spektakl. Nawet jeśli pogoda tego dnia nie jest specjalnie ładna, wulkaniczne pejzaże są interesujące.

rotorua

rotorua

rotorua

rotorua

rotorua
Gotujące się, pierdzące błoto.

W wiosce znajdują się dwa gejzery: Pohutu ('wielki wybuch' po maorysku) największy w Nowej Zelandii, który wyrzuca słup wody na wysokość maksymalnie 30 metrów przynajmniej raz na godzinę, oraz Prince of Wales Feathers, mniejszy ale połączony z pierwszym.

rotorua

rotorua

Wreszcie przychodzi czas przedstawienia. Nie wiemy czy uda się Wam wczuć tak jak nam. Myśmy byli oczarowani. W związku z polinezyjskim pochodzeniem, Maorysi bardzo przypominają nam Hawajczyków, szczególnie ich muzyka.

rotorua

rotorua

rotorua

rotorua

rotorua

Na deser dorzucamy bonus, filmik z przedstawienia.



Nie wiemy czy uda się Wam wszystko obejrzeć do końca (bo się np. znudzicie po drodze...), ale dla zainteresowanych dorzucimy kilka komentarzy. Remi ma łatwiej, bo we Francji kultura rugby jest mocno zakorzeniona (drugi sport narodowy po piłce nożnej). Wszyscy znają więc All Blacks, charyzmatyczną drużynę Nowej Zelandii. Oni, jak i kilka narodów Pacyfiku, grających na wysokim poziomie (Fidżi, Samoa, etc.) przed wielkimi meczami wykonują 'hakę'.

Haka to ogólna nazwa dla rytualnych, tradycyjnych prezentacji taneczno-wokalnych. Na wideo, spektakl zaczyna się od haki powitalnej. Później, gdy dziewczyny tańczą żonglując niewielkimi pomponami na sznurku to haka poi. W następnej kolejności, prezentują nam piosenkę o miłości zakończoną noskami-eskimoskami. Na sam koniec mężczyźni zostawiają hakę wojenną - peruperu. Zwyczajowo była ona wykonywana przez wojowników przed bitwą, miała ukazać ich siłę, wolę zwycięstwa i w ten sposób przestraszyć przeciwnika. To właśnie ten typ haki jest tradycyjnie tańczony przed meczami przez rugbymanów i to już od 1905 roku. Na wideo zaczyna się ona od 4:15mn. Kilka elementów choreograficznych się powtarza: klaskanie rytmicznie ręka w rękę lub ręka w udo, prezentowanie srogich min takich jak wytrzeszczanie oczu, pokazywanie języka czy nadymanie policzków.
Dzisiaj haka wojenna stanowi ważną część dziedzictwa narodowego Nowej Zelandii. Nauczana jest ona w szkołach, a poza All Blacks wykonują ją również nowozelandzcy żołnierze.

A po spektaklu, na rozgrzanie czeka nas kąpiel w mineralnym basenie (temperatura 35°C) na kempingu! Musimy na własnej skórze się przekonać czy rzeczywiście tak dobrze robi na ciało i duszę! :)

rotorua-map

A - Auckland, B - Hot Water Beach, C - Rotorua

Télécharger les photos

Fabian Dec. 12, 2012, 10:46 a.m.

Whaka Rewa Rewa Eh eh ! Thermal Village EeeeEEEH ! Whaka Rewa Rewa This time for Africa !

Samsam Dec. 12, 2012, 11:15 a.m.

PEUX PAS VOIR LA VIDÉO TOUT DE SUITE, PEUX PAS VOIR LA VIDÉO TOUT DE SUITE!!!! Je vois que Hawaï est toujours en tête... J'attends la suite!! Des bisous, vous nous manquez un peu quand même!

Remi Dec. 12, 2012, 11:29 a.m.

Fabian :D on pensait à ca aussi. Aramsamsam elle est terribluuu. Tu vas voir :D

poote Dec. 12, 2012, 12:40 p.m.

sympa la vidéo, ça manque d'un petit coup de gratte quand même ^^ bizootes

mama&tata Dec. 12, 2012, 2:08 p.m.

No popatrzcie a u nas pokazywanie języka jest nieeleganckie a tutaj tradycja i rys artystyczny.Spektakl całkiem całkiem chociaż widzieliśmy niewielki fragment, zapewne całość odbiera się jeszcze ciekawiej i barwniej.Za to te atrakcje termalne no to wypas, tyle gorącej wody za free i można się obcyndalać mocząc przy tym szanowny kufer.Tylko zapewne jest druga strona medalu czyli świadomość egzystencji w rejonie aktywnym sejsmicznie, i co za tym idzie zawsze istnieje pewne niebezpieczeństwo przebudzenia się wulkanów.No ale nie są to częste przypadki zatem niech się bracia Maorysi kąpią spokojnie i długo, a Wy zwiedzajcie sobie dalej spokojnie Zelandię a co zobaczycie to nam przekażcie.Faka the best ale bez zapachu nieświeżych jajeczek na zdjęciach widać domy w okolicy żródeł ciekawe jak mieszkańcy wytrzymują ten szczególny odświeżacz powietrza.Buziaki i do usłyszenia.

PHILOU Dec. 12, 2012, 3:59 p.m.

Quel beau voyage .

Tata Y Dec. 12, 2012, 9:54 p.m.

Super spectacle ! De belles voix. J'ai boucoup aimé ... Quelles belles langues !!! Le village est très coloré...... Découverte très sympa. Joli voyage Bisous

wujek Andrzej Dec. 13, 2012, 4:21 p.m.

A wy wcale nie chodzicie do góry nogami ale tam fajnie tylko uważajcie oni kiedyś zżerali turystów nie dajcie się Pozdrawiam

Papa Dec. 14, 2012, 5:44 a.m.

Quand un médecin demande à un Maori de tirer la langue, il est sûr d'être bien servi! Bisous !