11 December 2012

nouvelle-zelande Fenomeny półwyspu Coromandel

Wyjeżdżamy z Auckland kierując się na południowy-wschód do półwyspu Coromandel. Naszym celem jest Hot Water Beach, czyli jak sama nazwa wskazuje gorąco-wodna plaża.

Koncept korzystania z fenomenu jest prosty: w czasie dwóch godzin okalających odpływ, odsłaniają się na plaży, w jej wulkanicznym podłożu, strumienie bardzo gorącej wody. Wystarczy więc troszeczkę wcześniej przybyć z własną łopatką czy szpadlem i wykopać sobie własny basen-jaccuzi.

hot-water-beach
Powrót do dzieciństwa, zabawy z łopatką na plaży.

Oczywiście nie można kopać byle gdzie, trzeba znaleźć odpowiednie miejsce blisko centralnego (wrzącego) strumienia, ale i nie za blisko, żeby się nie poparzyć. Na samym początku poszukiwania miejscówki (daleko od wszystkich), kopiemy zupełnie nie tam gdzie trzeba.

hot-water-beach
Tu, nie

hot-water-beach
Tu też możemy sobie kopać ale wciąż jest zimno

hot-water-beach




Dobra, poddajemy się z szukaniem na własną rękę, idziemy kopać tam gdzie wszyscy. Problemem jest to, że kopiemy dość blisko siebie więc a to zawalają nam się usypane ścianki, a to komuś wrzucimy przez przypadek trochę piachu...

hot-water-beach

Naprawdę dobrze nam tu! Temperatura powietrza przekracza kilkanaście stopni, morza,...brrrr woda jest zimna strasznie, a w naszym podgrzewanym nauranie od spodu baseniku czujemy się jak w wannie. Pomyśleć, że niektórzy płacą fortunę za takie termalne kąpiele, a my, jaka frajda, sami sobie taką wykopaliśmy. Kiedy woda odpływa do najniższego punktu i piasek nawet głębinowo nie jest już nią schładzany, nie możemy już na miejscu wysiedzieć. Dosłownie gotujemy się! W najgorętszym miejscu, temperatura wody osiąga 64°C!

Wychodząc, stosujemy te same zasady co w saunie, wygrzane ciało trzeba mocno schłodzić - dobrze to wpływa na krążenie krwi. Biegiem, zanim się rozmyślimy, wskakujemy do zimnego morza - oczywiście tylko na kilka sekund. Ależ to dobrze robi! W rezultacie nie jest nam ani za gorąco, ani za zimno.

hot-water-beach

hot-water-beach
Tak przy okazji, plaża jest wyjątkowo urokliwa.

To zresztą powoli staje się normą: pejzaże w Nowej Zelandii są niesamowite. W tej części półwyspu Coromandel można wypoczywać na wolnym powietrzu na wielkorakie sposoby. Poza gorącymi i zimnymi kąpielami, proponowane są szlaki kajakowe, snorkellingowe i piesze, pozwalające przybliżyć się do skalistej linii brzegowej i odkryć, w czasie odpływów, małe plaże i groty.

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

Nasze nogi prowadzą nas do słynnej (tutaj) Cathedral Cove. Chodzi o ogromny skalisty łuk, a może raczej skalny tunel, wydrążony przez wodę w dość nietypowy sposób. Sklepienie rzeczywiście nieco przypomina katedrę.

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

hot-water-beach

Po pierwszych wrażeniach miejskich w Nowej Zelandii, musimy powiedzieć, że krajobrazy naturalne też są "niezłe" :) Zaczyna się całkiem dobrze! Naszm kolejnym przystankiem będzie nowo-zelandzka stolica fenomenów geotermicznych i przy okazji znany ośrodek kulturalny Maorysów - Rotorua !

hwb-map

A - Auckland, B - Hot Water Beach

Télécharger les photos

maman ... ;o) Dec. 11, 2012, 1 p.m.

Encore un p'tit bout d'paradis ... Rémi et Nat en mode Château d'sable avec la p'tite pelle c'est trop mignon ! bisou les mouflets et prenez soin de vous ;o)

Mick Dec. 11, 2012, 1:29 p.m.

Magnifique ces paysages !

Mick Dec. 11, 2012, 1:29 p.m.

Magnifique ces paysages ! Wow

marta_n Dec. 11, 2012, 2:11 p.m.

widoki niczym z photoshopa;) a u nas za oknem śnieg:)

PHILOU Dec. 11, 2012, 2:51 p.m.

Magnifique

Papa Dec. 11, 2012, 3:46 p.m.

C'est beau, c'est beau et c'est très beau !

mama&tata Dec. 11, 2012, 7:55 p.m.

Mogliście zrobić fajną babkę a właściwie babę i to na gorąco w tej nietypowej jacuzzi,szkoda,że my tak nie mamy ,szpadelek ,odrobina wysiłku i kąpiel na światowym poziomie!Przy okazji ten różowy kwiatek/dzwoneczki/to naparstnica purpurowa, którą mamy u nas w ogrodzie,jest więc jakiś naturalny łącznik z Nową Zelandią.Bardzo fajne foty skały wyglądają jak malowane białą farbą i te rzeżby wykreowane przez naturę to naprawdę pasjonujące ,tak właściwie odkrywamy z Waszą pomocą ten rejon świata i bardzo się on nam podoba.Pojedziemy kiedyś tam razem mając przy sobie szpadelek i wymoczymy to i owo z pożytkiem dla wszystkich.Bawcie się dalej u nas śnieg i mrozik/jak to u nas w grudniu/czekamy na dalsze relacje,zdjęcia/z Wami w roli głównej/i ściskamy mocno.

Dan & cie Dec. 11, 2012, 11:09 p.m.

Vraiment très beau !! envie de visiter moi :) BiZ

poote Dec. 12, 2012, 12:31 p.m.

bande de chanceux ! chez nous on gratte les pare-brise :/ bisous

Tata Y Dec. 12, 2012, 9:31 p.m.

Vues magnifiques. Une fois de plus des paysages surprenants. Moi qui aime la chaleur un jaccuzi avec cette eau chaude me conviendrait parfaitement. Merci à vous de nous faire découvrir encore un autre coin du monde ! Profitez bien !!!...... Gros bisous - on pense toujours à vous