Te historie o mikroklimacie w Zatoce Tasmana to nie bajki. Chodzi tu nie tylko o słoneczną, bezwietrzną pogodę ale i o temperaturę regularnie sięgającą trzydziestu stopni. Pierwszy raz w tym kraju stykamy się z identyczną z naszą wizją lata. Ponieważ jesteśmy na dwa dni od Bożego Narodzenia, spora część Nowozelandczyków postanowiła spędzić je na kempingu w ciepełku. Zauważamy kilka meganamiotów mieszczących telewizor, lodówkę i mikrofalówkę, przyozdobionych girlandami kolorowych lampek. Można i tak. Przynajmniej nie są to autobusy jak w USA.
Park Narodowy Abla Tasmana jest dość wyjątkowy. Obejmuje część wybrzeża, w związku z czym samochodem można się do niego dostać tylko od krańca południowego albo północnego. Poza tym od strony zatoki działają wodne taksówki, które, za odpowiednia opłatą oczywiście, mogą dowieźć do każdego miejsca. Od tego momentu, można sobie wybrać odpoczynek aktywny albo bierny.
Oczywiście skusiliśmy się na drugą opcję :p Szkoda nie pochodzić trochę po parku wzdłuż słynnego 51-kilometrowego szlaku Abel Tasman Coast Track, ale z drugiej strony, komu się chce w takim pięknym słońcu, zasuwać z plecakiem? Tak dobrze położyć się na rozgrzanym piasku i nic, nic nie robić!
Przez Wami zdjęcia z tej wspaniałej eskapady do Parku Abla Tasmana:

Czekamy na wodną taksówkę na plaży Kaiteriteri, już całkiem niczego sobie

No to płyniemy

Cudo natury, Split Apple Rock - jabłko przecięte na pół

Wyspa Adeli

Wysiadamy w zatoce Anchorage Bay

Plaża nie jest na szczęście tłumnie wypełniona

Kilku Mikołajów nam przypomina, że już prawie Gwiazdka

Apollon

Lepiej tu niż w pracy

Kilka grot w wapiennej skale

Ale jesteśmy opaleni co...

A to by nas czekało, gdybyśmy wybrali marsz zamiast odpoczynku...
Naprawdę nie żałujemy tej kilkugodzinnej przerwy na relaks, zdecydowanie opłacało się!
A - Pancake Rocks, Park Narodowy Paparoa, B - Park Narodowy Abel Tasman
http://www.chucknorrisfacts.fr/cnf_img/q4ae591b2aca22.jpg
[:uber bien]
Coooool, relax, ça fait du bien !
To jest wręcz nieprzyzwoite być tak opalonym na dwa dni przed Bożym Narodzenie i na dodatek kąpać się w krystalicznej wodzie morza Tasmana.Wiecie jak jest u nas, kontrast niesamowity i te stroje Mikołajów wyglądające na maskaradę a nie zwiastujące święta.Nam Gwiazdkę zepsuł brak śniegu a u Was plaża,słoneczko i dwie pary mocno opalonych nóg,no cóż co kraj to....Taksówka Wasza to chyba katamaran inaczej by chyba nie podszedł tak blisko do lądu ciekawe czy można w locie krzyknąć "Taxi!".Zdjęcie nr 18 cudo- wyspa Robinsona albo piracka Skrzynia Umrzyka widok jakby przygotowany do realizacji filmu z udziałem żaglowców i ludzi ubranych w stroje z tamtej epoki.Bużki!
Apollon :)