Pobudka dziś rano była wyjątkowo ciężka po wczorajszym
wyczerpującym dniu na Brooklynie. Ale Nowy Jork nie śpi i Nowy Jork wymaga...żeby móc na spokojnie zwiedzić Liberty i Ellis Island, trzeba wstać dość wcześnie i załapać się na jeden z pierwszych promów.
Jeśli chodzi o Liberty Island, to nie ma aż tak wiele o niej do powiedzenia - każdy z Was widział na zdjęciu czy w telewizji przynajmniej raz w życiu Statuę Wolności. Monumentalny, neokrasyczny obiekt projektu Bartholdiego, skonstruowany przez Eiffela między 1884, a 1886 rokiem. Dar od Francuzów, by upamiętnić wspólną walkę o niepodległość USA, wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Sam cokół mierzy 47 metrów
Dla licznie przybywających do Stanów imigrantów posąg stał się symbolem wolnej i bogatej Ameryki
Veni, vidi, vici, i co tu więcej oglądać. Obeszliśmy ją dookoła, nie zwiedziliśmy niestety ani muzeum znajdującego się w cokole bo było zamknięte, ani korony (NOTE: od października 2012 na nowo otwarto ją dla zwiedzających). Wzięliśmy więc kolejny prom na Ellis Island.
Co do tej drugiej wyspy, jej zwiedzanie było dość interesujące. Ellis Island działało jako centrum przyjmowania imigrantów do USA między 1892, a 1924 rokiem. Łącznie przewinęło się tu 12 milionów osób (głównie z Europy Wschodniej i Południowej) - dziś dane statystyczne podają informację, że około 100 milionów dzisiejszych Amerykanów czyli 40% populacji posiada wśród bliskich członków rodziny kogoś kto przez Ellis Island został "wpuszczony" do USA. Obejrzeliśmy w muzeum bardzo ciekawy 40 minutowy film o imigrantach, o warunkach w jakich przybyli na nowy kontynent i w jaki sposób odbywała się selekcja (około 2% zostało deportowanych do kraju pochodzenia).
Po powrocie z Ellis Island pospacerowaliśmy po dzielnicy dolnego Manhattanu, najpierw wzdłuż rzeki Hudson, potem Brodwayem do Wall Street i dzienicy Civic Center - gdzie znajduje się nowojorski ratusz.
Wall Street
Ground Zero
Civic Center
Teraz odpoczywamy chwilę w hotelu...zaraz wyjdziemy - jak temperatura trochę się obniży - 35 stopni dziś to naprawdę przesada -, na spacer po Times Square, może "zaliczymy"
Top of The Rock, dach Rockefeller Center -, na zachód słońca...
Nacia zdjęcie nr.23 myślimy o tym samym?Buziaczki:}
Hej, hej ;) Tak czuje się lepiej ale jestem na zwolnieniu do końca tygodnia więc mam dużo czasu na czytanie waszych notek i oglądanie zdjęć, które są coraz piękniejsze i z każdą chwilą coraz bardziej Wam zazdroszczę :D Buziaki :*
ne vous inquiètez pas profitez de la vie , il sera bien temps de brouter de la salade à votre retour ;o) calin meternel .
Nie jarze! O czym myslimy?? :)
Mamie et moi nous parcourons, avec plaisir, votre voyage. Cela donne envie de visiter N.Y. Nous bénéficierons de vos expériences !!!! A travers vos commentaires et photos vous nous montrez la vie telle qu'elle est réellement. Merci pour ces belles photos. N'avez vous pas déjà la tête "pleine" ? Heureusement qu'il y a ce reportage pour se remémorer par la suite. Bisous et bon courage pour la suite.
t'inquiète pas quand tu seras de l'autre côté de la planète, terminé les burgers !