Sunshine Coast czyli słoneczne wybrzeże to część Kolumbii Brytyjskiej, która ciągnie się wzdłuż oceanu naprzeciw
Wyspy Vancouver. Slogan ten został wprowadzony w latach 60 w celu promowania turystyki w tym miejscu. Dziś nie można powiedzieć, żeby były jakiekolwiek podstawy do narzekań - liczba odwiedzających ten region, szczególnie w miesiącach letnich, jest spora. My zauważyliśmy przede wszystkim niesamowitą sympatię mieszkańców: czy to w sklepie, na kempingu, czy na stacji benzynowej.
Prom z Comox na Wyspie Vancouver do Powell River trwał niecałe dwie godziny (70$ za samochód i nas dwoje). Od razu czujemy zmianę klimatu - jest cieplej i naprawdę słoneczniej! Z Powell River droga poprowadzi nas na północ do miasteczka Lund, gdzie zarezerwowaliśmy kemping. Co do tej drogi - Sunshine Coast Highway, noszącej numer 101, to stanowi ona część wielkiej Pacific Coast Highway. Otóż bierze ona swój początek właśnie w miasteczku Lund, a kończy się 15 200 kilometrów dalej w kierunku południowym - w Chile!
Lund to naprawdę mała mieścina - znajduje się tu piekarnia, poczta, dwie restauracje i jeden hotel. Od owego hotelu wszystko się zaczęło - wybudowało go dwóch braci, którzy przybyli ze Szwecji z miasta Lund na te tereny w grudniu 1889 roku. Co do naszego kempingu, to czujemy się tu naprawdę wyśmienicie - możemy wysuszyć przemoczony deszczem z wyspy Vancouver namiot, rozpalić przyjemne ognisko i pierwszy raz dobrze się wyspać (poprzedniej nocy w Ucluelet przeżyliśmy koszmar, niemowlę ząbkowało i od trzeciej nad ranem był ryk...).
Aż szkoda opuszczać takie miejsce ale na kolejną noc zarezerwowaliśmy nocleg w Sechelt, w południowej części Sunshine Coast. Mamy pecha, po drodze - w Powell River trafiamy na paradę uliczną, przez co spóźniamy się na prom o dwie minuty. Musimy czekać na kolejny - dwie i pół godziny. To sprawia, że znowu spędzamy dzień w transporcie...
Dojeżdżamy popołudniu do Sechelt - kolejne sympatyczne miasteczko, sympatyczny kemping. Następnego dnia czeka nas kolejny prom, tym razem powrotny do Horseshoe Bay na północy Vancouver i jazda do miasta
Whistler, gdzie planujemy zostać dwie noce.
A - Vancouver, B - Tofino, C - Lund, D - Sechelt
Très sympa tous ces paysages, bises!
c'est clair, très chouette
coucou les mômes ... je suis passée pour prendre ma dose quotidienne de belles images et de rêve , je vous en pique un peu pour aller me coucher avec un p'tit bagage de votre aventure histoire d'agrémenter ma nuit de paysages merveilleux .... merci , prenez soin de vous bisou
bisouuuuuuus :)
Witajcie!Urokliwe to miasteczko ma taki klimacik niespiesznego życia no i ta natura jako element dekoracyjny.Mały ten Wasz namiocik , jak Wy się tam mieścicie?