28 May 2012

etats-unis Lower East Side, East Village, ESB

Po całym dniu spędzonym w Adirondacku tym razem jadącym z Montrealu, po 20h dojeżdżamy do Nowego Jorku. W związku z faktem, że dla obojga jest to pierwsza wizyta w tym mieście (poza dniami spędzonymi razem "poza planem") mamy przed sobą dużo rzeczy do zwiedzenia/obejrzenia - grafik jest napięty na cały tydzień. Na dwie pierwsze noce wynajęliśmy mieszkanie Bena (na stronie airbnb.com) znajdujące się w dzielnicy Lower East Side (południowo-wschodnia część Manhattanu).

Pierwszy rzut oka na dzielnice po wyjściu z metra (jest piątkowy wieczór) pozwala szybko zrozumieć, że jest ona bardzo modna - tutaj nikt się nie nudzi! Restauracje, puby, kluby, dyskoteki - każdy znajdzie tu coś dla siebie.

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Lower East Side historycznie było dzielnicą, w której mieszkali głownie Żydzi z Europy wschodniej. Z czasem zaludnili ją imigranci, przedstawiciele innych nacji - głównie Portorykańczycy, a że mieli problem żeby wymówić po angielsku nazwę Lower East Side przechrzcili ją na Loisaida - co dziś weszło do słownika jako jej popularnie używany przydomek. Ostatnimi czasami miejsce to przeszło proces gentryfikajcji - z gorącej dzielnicy imigrantów zmieniło się na miejsce chętnie odwiedzane i zamieszkane przez Nowojorczyków (niekoniecznie pochodzących z imigracji), pełne galerii sztuki, restauracji, butików. Liczne są dziś stowarzyszenia, które próbują odbudować historyczny wizerunek tych miejsc i przypomnieć ich żydowską tradycję.

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

W sobotni poranek udaliśmy się (jak większa część mieszkańców) na brunch - późne obfite śniadanie. Padło na znany Clinton St. Baking Company (stąd zdjęcia pancake'ów z jagodami i omletu z grzybami). Wyobraźcie sobie że musieliśmy czekać półtorej godziny w kolejce żeby dostać wolny stolik!! Ale warto było, a w międzyczasie pospacerowaliśmy po dzielnicy.

lower-east-side-et-east-village-et-esb
Kolejka przed Clinton Street Baking

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb
Omlet z serem i grzybami

lower-east-side-et-east-village-et-esb
Naleśliniki z jagodami i sosem karmelowym

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Ciekawostka naszej ulicy - zaraz obok naszego mieszkania usytuowana jest restauracja KATZ'S (miesjce ze stutrzydziestoletnią historią, Aniu czy to jakaś dalsza rodzina?), znane przede wszystkim ze sceny orgazmu Meg Ryan z filmu "Kiedy Harry poznał Sally", która tu była kręcona :)

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Po zasłużonym posiłku udaliśmy się do dzielnicy sąsiadującej od północnej strony z Lower East Side - East Village. W dawnych czasach bardzo szykowna dzielnica, nazywana "Złotym Brzegiem". Zacznimy od tego, że założyciel Nowego Jorku, Peter Stuyvesant, miał tu swoje ziemie.

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Z czasem dzielnicę zamieszkały niższe sfery społeczeństwa i cała śmietanka uciekła na górę Manhattanu. Zrobiło się nawet dość niebezpiecznie. Kwadrat czterech Aleji : A, B, C i D (jedyne na całym Manhattanie nazwane literą) zwany też Dzielnicą Alfabetu, straszył przez dziesiątki lat. Istaniało nawet dość popularne przystłowie - idąc na Aleję A wszystko jest w porządku ("you're All right), na Aleię B jesteś odwazny ("you're brave"), na Aleię C jesteś szalony ("you're crazy"), na aleję D jesteś martwy ("you're dead").

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Ale ta dzielnica też przeszła gentryfikację - dziś jest "dobrze" zamieszkana : część zabytków z dawnych czasów, które nie popadły w ruinę, są systematycznie odrestaurowywane przez znanych artystów lub stowarzyszenia.

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

W całej dzielnicy, na miejscu zburzonych budynków, powstają przepiękne ogródki, utrzymywane przez stowarzyszenia sąsiadów (mieliśmy szczęście - są otwarte dla szerokiej publiczności w weekendy). East Village to też dzielnica w której dużo się dzieje - trafiliśmy na sąsiedzki pchli targ, w ogródkach organizowane są spektakle.. naprawdę przyjemnie tu być.

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Po wyczerpującym spacerze, wróciliśmy do domu na krótką drzemkę - akurat w tym czasie lunął deszcz i przeszła burza w piorunami - bardzo tu duszno od naszego przyjazdu... Drzemka dlatego że na wieczór zaplanowaliśmy wizytę Empire State Building, a żeby nie stać w zbyt długiej kolejce trzeba się tam udać koło północy. Pojechaliśmy zbadać miejsce trochę wcześniej - tłum ogromny aż na ulicy. Poszliśmy więc na szklaneczkę do znajdującego się nieopodal, jednego z najstarszych pubów w Nowym Jorku - Od Town Bar.

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Po powrocie o północy i tak odczekaliśmy swoją godzinę w kolejce :D Ale widok w góry w nocy zapiera dech w piersi - warto było ! Ciekawostka - od czasu zburzenia przez Al Kaidę wież WTC, Empire State Building odzyskał na nowo status najwyższego budynku na Manhattanie. Zresztą widok z 86 piętra rozciąga się daleko poza sam Manhattan.

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

lower-east-side-et-east-village-et-esb

Powrót do mieszkania o godzinie 3 nad ranem. Następnego dnia rano czeka nas przeprowadzka do zarezerwowanego na resztę pobytu w Nowym Jorku hotelu, znajdującego się w pobliżu Times Square, musimy zatem wstać dość wcześnie. A po południu w planach mamy wizytę w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej, a dopiero potem trochę odpoczynku na trawce w Central Parku...

Télécharger les photos

Papa May 28, 2012, 6:57 a.m.

La journée commence super bien avec plein de reportages et belles photos..merci et bisous les gosses. Papa

Spooooocky May 28, 2012, 11:31 a.m.

Je confirme. Merci !

Aneczka N ;p May 28, 2012, 5:38 p.m.

Jak spojrzałam na to zdjęcie to też od razu o Ani pomyślałam ;) Buziaki z małego Gościcina ;p

Natalia May 29, 2012, 4:23 a.m.

Aniu! Buziaki z Nowego Jorku! Czujesz się już lepiej?

Kaat'z Ania June 3, 2012, 10:27 p.m.

:D tak tak, to pewnie jakiegos bogatego wujka lub ciotki z Ameryki restauracja:P Natalioo piekne to wszystko, ciesze sie razem z Wami z Waszej podrozy !!Tesknie za Wami:(( Buziakow miliony!!!!